W sobotę (04.01) wieczorem jeleniogórski Teatr im. Cypriana Kamila Norwida przywitał Nowy Rok 2020 premierą spektaklu „Pułapka na myszy" (The Mousetrap) Agathy Christie, w tłumaczeniu Hanny Baltyn. Klasyczną sztukę napisaną przez królową kryminałów reżyserował Marek Siudym.
Fabuła przedstawienia odzwierciedla treść książki Agaty Christie pod tym samym tytułem. Wszystko zaczyna się pogodnie, w tonie komediowym. W niewielkim pensjonacie Monkswell Manor położonym pod Londynem krzyżują się drogi kilku osób. Jego właściciele, młode małżeństwo Mollie (Katarzyna Trzeszczkowska) i Giles Ralston (Filip Toroński), czekają na pierwszych gości. Stary dwór angielski staje się stopniowo zamkniętą pułapką na myszy. Jego mroki i uroki wyczarował na scenie scenograf Wojciech Stefaniak, a oddające angielski klimat kostiumy, które wiele nam mówią o postaciach, stworzyła Aleksandra Harasimowicz.
Pojawia się galeria niesamowitych typów; na dobrą sprawę każdy z nich mógłby coś ukrywać. Pierwszy przybysz to rozwichrzony artysta Christopher Wren (Robert Mania), ubrany z rozmyślną nonszalancją. I kolejni goście: Panna Casewell (Marta Kędziora), która zdaje się być opancerzona nieskazitelnym męskim garniturem. Demoniczny i podejrzany cudzoziemiec Pan Paravicini (Bogusław Siwko), lśniący czernią nie tylko ubioru, ale i wypomadowanej głowy i polakierowanych wąsikóy. Major Metcalfa (Piotr Konieczyński) jakby zeszedł z jakiejś starej fotografii, aż podejrzanie normalny i angielski. Jedyną osobą poza podejrzeniami wydaje się Pani Boyle (Elwira Hamerska-Skórecka). Gospodarze mają nadzieję, że pobyt w ich nowo otwartym lokalu będzie udany.
Szybko okazuje się jednak, że wszyscy przez najbliższy czas są na siebie skazani, bo śnieg odcina budynek od reszty świata. Nim zerwie się łączność telefoniczna, właścicielka pensjonatu zdąży dowiedzieć się jeszcze, że wśród jej gości znajduje się morderca, który dzień wcześniej zabił mieszkankę Londynu.Szaleniec zapowiedział kolejne ofiary. Czy wśród gości znajduje się morderca? I czy rzeczywiście ktoś zginie? I co z tym wspólnego ma piosenka o trzech ślepych myszkach? W pensjonacie zjawia się przedstawiciel policji, atmosfera gęstnieje, wszystkim udziela się napięcie i nastrój podejrzliwości. Niepokój dramatycznie wzrasta, gdy ginie jeden z gości.
Historyjkę o przestępcy i jego zbrodni aktorzy jeleniogórskiego Teatru im. Norwida przekazują interesująco, kulturalnie wykorzystując wszystkie okazje, do rozśmieszania publiczności. Każdy z aktorów stworzył zindywidualizowaną postać. Iwona Lach była Panią Barlow. Zgodnie z tekstem,osobą narzucającą się uwadze widza jest zmanierowana i despotyczna Pani Boyle w interpretacji Elwiry Hamerskiej-Skóreckiej. Z kolei Katarzyna Trzeszczkowska jako Mollie Ralston jest nieco zagubiona w wirze zdarzeń. Nie wiadomo, czy to ona morduje, czy ma zostać zamordowana. Ona sama nie wie, czy czasami nie morduje jej mąż – Giles (Filip Toroński), który odwdzięcza się żonie równie poważnymi wątpliwościami. Marta Kędziora gra powściągliwie i przekonywająco rolę z pozoru delikatnej i nieco naiwnej, lecz ekscentrycznej Panny Casewell. To ona jest najbardziej podejrzana o dokonanie zbrodni, bo jej zachowanie i styl bycia, świetnie oddany na scenie, odbiega od przyjętych standardów. Widzowie więc nie mają pewności, czy to nie demoniczna morderczyni. Rola skrojona i zagrana jest tak, że rozwiązanie zagadki, kim naprawdę jest ta cudzoziemka, nie jest łatwe. Bogusław Siwko w roli przybyłego bez zapowiedzi Paraviciniego, obcokrajowca włoskiego pochodzenia, jest groteskowy i bawi widzów swoją niepoprawnością językową.
Upamiętnią się jednak przede wszystkim: neurotyczny Christopher Wren (świetny Roberta Mania wprowadza element humoru, ma zabawny i budzący niekłamaną sympatię wdzięk), noszący ślady makijażu Major Metcalf (dzięki ciekawemu, dynamicznemu aktorstwu Piotra Konieczyńskiego), który lubi lizaki, fascynuje się zwiedzaniem piwnic i próbuje opanować sytuację, oraz detektyw Sierżant Trotter (zagrany wyraziście przez Andrzeja Kępińskiego), który do zasypanego śniegiem domu przybywa na nartach.
Po spektaklu Prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak i dyrektor teatru Tadeusz Wnuk złożyli życzenia noworoczne.
ZOBACZ także wywiad z reżyserem i dyrektorem teatru TU: Zagadka kryminalna wg Siudyma w Norwidzie
OGLĄDAJ NAS NA TELEFONIE I TABLECIE - ZOBACZ JAK PROSTE JEST DODAWANIE I PRZEGLĄDANIE OGŁOSZEŃ na portalik24.pl
Copyrights. All rights reserved portalik24.pl