HORECA EXPO portalik24 750x150 px

Mobilne Planetarium UFOLUDKI

baner 750x110

O Basi, co ojca swego dziecka nie znała

W ubiegły czwartek (14.12) w Sali Widowiskowej Jeleniogórskiego Centrum Kultury (przy ul. Bankowej 28/30) został wystawiony gościnny spektakl „Basia sama w domu, czyli moje najgorsze Święta" autorstwa i w reżyserii Marka Rębacza.

5338

Widzowie poznają Basię (w tej roli Klaudia Kuchtyk) w wigilijny wieczór. To młoda właścicielka upadającego niewielkiego pensjonatu w górach, do którego już nikt nie zagląda. Samotna kobieta chce urządzić Wigilię i radośnie przeżyć święta. Ma ostatnie trzy jajka, kilka cukierków na choince. Do sklepu jest 15 km (w dodatku na skróty), a za oknem panuje zima stulecia. Co jakiś czas z Wysp Dziewiczych dzwoni do niej matka.

Basia jest w piątym miesiącu ciąży. Spodziewane dziecko jest owocem jednej upojnej nocy. Z ojcem dziecka znała się tylko przez 15 minut. Jak ma na imię ten człowiek? Podobno Marian.

Nieoczekiwanie do pensjonatu Basi pukają przemarznięci tajemniczy goście: wysoki urzędnik państwowy (Mikołaj Roznerski, znany jako Marcin Chodakowski, bratanek Tomasza (Andrzej Młynarczyk) z opery mydlanej TVP2 „M jak miłość"), agent CBŚ (Sławomir Pacek) oraz kościelny hierarcha (Lech Dyblik, którego widzowie pamiętają głównie z ról w filmach Wojciecha Smarzowskiego). Czyżby to byli przestępcy poszukiwani przez służby specjalne i o których nieustannie „trąbi" radio?

Tak oto rozpoczyna się rozgrywka, rusza spirala wzajemnych podejrzeń i oskarżeń. Mimo to, wszyscy starają się uroczyście i godnie spędzić wigilijny wieczór. I dopiero przy ubieraniu choinki i wigilijnej kolacji każdy z mężczyzn odkrywa swe prawdziwe oblicze i powody przybycia do pensjonatu Basi.

151421

Marek Rębacz ma w dorobku kilka sztuk teatralnych - te najbardziej znane to „Atrakcyjny pozna panią", „Dobrze zaplanowany zbieg okoliczności", „Dwie morgi utrapienia", „Egzekutor", „Kobieta w woalce", „Kochanie, posadź Jumbo Jetta", „Pajęczyna" i „Żegnaj, kochanie". Inspiracją dla wszystkich była otaczająca nas rzeczywistość. Charakterystyczną cechą wszystkich utworów jest ich przewrotny, bardzo czarny humor.

Obecna propozycja Marka Rębacza to farsa w stylu angielskim, dotykająca polskich problemów i polskiej mentalności. A ubawu jest przy tym po pachy. Będąc na przedstawieniu człowiek czuje się bardziej jak na występie kabaretu: publiczność co chwila wybucha gromkim śmiechem oklaskując aktorów.

Foto: Teatr Rębacz

Znajdż nas na Facebooku

Tematy Pokrewne

 

Google+