Budniki to nieistniejąca już miejscowość, do której słońce nie zagląda przez 113 dni w roku. W dawnych czasach tutejsza ludność (zwłaszcza dzieci) 26 listopada uroczyście żegnała, a 19 marca witała upragnione słońce.
Pragniemy kontynuować tradycję, łącząc przyjemne z pożytecznym. W związku z tym zapraszamy na niesamowitą imprezę, którą organizują opiekunowie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej (MDP) w Karpaczu.
Specjalnie na tę okazję przyjadą do Karpacza Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze ze Szklarskiej Poręby, Piechowic oraz Rębiszowa. Swoją obecnością zaszczycą nas zaprzyjaźnieni strażacy z Czech i Niemiec. Organizatorzy tego spotkania - opiekunowie MDP Karpacz – przygotowali na tę okoliczność wiele konkurencji i niespodzianek.
Już w piątek o godz. 17.00 w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Karpaczu odbędzie się spotkanie z tłumaczką języka migowego p. Aliną Borkowską - przedstawicielką POLSKIEGO ZWIĄZKU GŁUCHYCH - Terenowego Ośrodka Rehabilitacji i Wsparcia Społecznego dla Osób Niesłyszących Oddziału Dolnośląskiego oraz wolontariuszem p. Hubertem Ptakiem, którzy nauczą nas podstaw języka migowego. Kolejnym punktem tego popołudnia będą prelekcje i szkolenia dla dzieci nt. „Co czym gasić i dlaczego" oraz „Zasady bezpieczeństwa w domu, szkole, na wycieczce". Kolejną atrakcją będzie wiązanie węzłów strażackich i ratowniczych przy współpracy z przedstawicielami GOPR oraz oglądanie instruktażowych filmów z zakresu pożarnictwa.
Punktem kulminacyjnym będzie wędrówka na Budniki, w którą wyruszamy w sobotę 26 listopada. W trakcie wycieczki będziemy:
• uczyć się udzielania pierwszej pomocy w ekstremalnych warunkach dzięki p. Jarosławowi Przybylskiemu i firmie Divemed,
• sprawdzać swoje umiejętności z języka migowego z nauczycielką p. Jolantą Kałamają,
• budować budki lęgowe dla ptaków przy współpracy z przedstawicielem nadleśnictwa p. Jakubem Rajem oraz dzięki pomocy firmy MZGK sp. z.o.o. w Karpaczu, p. Sławomirowi Włodarczykowi i p. Adamowi Burdackiemu,
• ćwiczyć wiązanie węzłów strażackich i ratunkowych w terenie z przedstawicielami GOPR,
• poszerzać swoją wiedzę pożarniczą z wyznaczonym osobami z OSP KSRG Karpacz,
• wzmacniać swoją kondycję fizyczną poprzez uczestnictwo w różnych konkurencjach sportowych.
Po przybyciu na miejsce zapalimy ognisko, zjemy kiełbasę, posilimy się gorącą zupą i posłuchamy legend o Wołogórze, które opowiadać będzie przedstawiciel Miłośników Budnik – p. Paweł.
Zbiórka na parkingu przy DW Krucze Skały (ul. Wilcza 1) w Karpaczu o godz. 8:15, skąd ruszymy razem na wspólną wędrówkę. Do zobaczenia w sobotę, 26 listopada 2016 roku.
Dziękujemy za pomoc rodzicom naszych Druhów MDP Karpacz, Druhom OSP KSRG Karpacz, Urzędowi Miasta Karpacz oraz wszystkim, którzy zaangażowali się w przygotowanie tej imprezy.
Kontakt: p. Joanna Fugiel, nr tel: 513 058 195
Dodatkowo:
Krótka historia Budnik: - źródło: http://budniki.pl/
Jest to dziś polana i punkt widokowy na północnych stokach Kowarskiego Grzbietu, położony na wysokości około 900 m n.p.m., w miejscu gdzie Tabaczana Ścieżka, po której wiedzie zielony szlak turystyczny z przełęczy Okraj do Wilczej Poręby, przecina dróżkę żółtego szlaku, prowadzącego ze Skalnego Stołu do Kowar. Choć dziś rosną tu tylko trawy i drzewa, jeszcze 50 lat temu stały domy pełne życia.
Powstanie tej górskiej osady wiąże się z wojną trzydziestoletnią (1618-1648). Uciekająca przed nią, ratująca życie i dobytek ludność Kotliny Jeleniogórskiej kryła się często wysoko
w karkonoskich lasach. Ponieważ działania zbrojnie trwały cała lata, uciekinierzy zakładali
w górach tymczasowe osady, z których część przekształciła się z czasem w stałe siedziby. Tak właśnie miały powstać Budniki, których pierwotna ludność pochodziła najprawdopodobniej z Kowar i ich okolic. Ludność tej osady utrzymywała się przez wieki
z hodowli bydła i wyrobów serów. Część z nich była drwalami. Nieobce im było na pewno kłusownictwo i przemyt. Ten ostatni rozwinął się tutaj dopiero w drugiej połowie XVIII w., po tym jak Prusy zagarnęły Śląsk od Austrii, wyznaczając wzdłuż grzbietów sudeckich nową granicę państwową. Świadczy o tym przebiegająca przez Budniki „Tabaczana Ścieżka". Właśnie tabaka i tytoń były szmuglowane przez Karkonosze z Austrii do Prus.
Budniki nigdy nie były duże. W 1901 r. Mieszkały tu 42 osoby, około 1910 r. - 64,
a w 1941 r. tylko 34. Na przełomie XIX i XX w., powstał odrębny budynek szkoły ewangelickiej. Był on zresztą osobliwością w Karkonoszach, gdyż służył bardzo nielicznej grupie tutejszych dzieci, np. w 1895 r. uczęszczało tu zaledwie czworo uczniów. Turyści, którzy coraz częściej przechodzili przez Budniki w drodze z Kowar na Śnieżkę, sprawili iż
w miejscowości powstały dwie niewielkie gospody.
Budniki miały też swoją osobliwość przyrodniczą. Ponieważ położone były tuż przy stromych stokach ocieniających je od wschodu i południa, do większości zabudowań w zimie promienie słoneczne praktycznie nie docierały. Przez 113 dni w roku wszystkie budynki w Budnikach pogrążone były w nieustannym cieniu okolicznych gór. Nic więc dziwnego, iż tutejsza ludność (zwłaszcza dzieci) uroczyście obchodziła pożegnanie (26 listopada) i powitanie (19 marca) słońca.
OGLĄDAJ NAS NA TELEFONIE I TABLECIE - ZOBACZ JAK PROSTE JEST DODAWANIE I PRZEGLĄDANIE OGŁOSZEŃ na portalik24.pl
Copyrights. All rights reserved portalik24.pl