Trwa pieczołowita rewitalizacja Pawilonu Norweskiego w uzdrowiskowej części Cieplic. Wielu jeleniogórzan, a także przyjezdni zastanawiają się nad fenomenem jakim jest choćby określenie „norweski", zupełnie nieprzystające do realiów lokalnych ani współczesnej Polski, ani nawet ówczesnych Niemiec.
Nazwa ma związek – w pewnym uproszczeniu - m.in. z ekspansją eksportową cieplickiej fabryki maszyn papierniczych na cały świat, a szczególnie do Norwegii. W pierwszym ćwierćwieczu XX w. na 81 wielkich maszyn papierniczych pracujących w Norwegii aż 40 pochodziło z fabryki Fuellnera w Cieplicach, a także – co stało się konsekwencją eksportu – fascynacji Fuellnera widokami Norwegii i kulturą tego kraju.
Życzeniem właściciela fabryki było, żeby architekt planujący 15-hektarowy park, będący prezentem dla załogi firmy uzupełnił o charakterystyczny dla Norwegii budynek. Stosunkowo niedługo, bo w lipcu 2019 r. minie równo 110 lat od otwarcia Parku i oddania do użytku Pawilonu Norweskiego, będącego od kilku lat prywatną własnością jeleniogórskiego inwestora.
OGLĄDAJ NAS NA TELEFONIE I TABLECIE - ZOBACZ JAK PROSTE JEST DODAWANIE I PRZEGLĄDANIE OGŁOSZEŃ na portalik24.pl
Copyrights. All rights reserved portalik24.pl