Przeciętny rok naszej policji!?

Szczegóły

Kategoria: Informacje

Opublikowano: czwartek, 04, luty 2016 15:59

Cezary Wiklik

alkomat badanie Miniony rok był dla jeleniogórskiej Policji przeciętny, gdyby analizować wskaźniki pracy tej formacji – tak przynajmniej wynika z raportu rocznego. Gdyby jednak zdobyć się na refleksję – co to znaczy „przeciętny", to wnioski mogą jeżyć włosy na głowie. Zdarzyło się bowiem ponad 4.800 przestępstw (więcej o 700, niż w roku minionym), w tym przestępstw kryminalnych więcej o 300. To znaczy, że każdego dnia mieliśmy do czynienia z kilkunastoma przestępstwami. Niepokoi aktywność nieletnich, bo 66 nieletnich sprawców dokonało ponad 250 czynów zabronionych.

To fakty ujawnione, ocenia się jednak, że pozostaje znacznie większa liczba sprawców i czynów, które ujawnione nie zostały. Nie ma pobłażania dla sprawców najcięższych przestępstw – zdarzyły się trzy zabójstwa, wszyscy zabójcy zostali schwytani. Niestety – nie jest tak optymistycznie w przypadku kradzieży samochodów. Swego czasu, głównie w latach 90-tych była to koszmarna udręka i w miejscowościach wczasowych rocznie ginęło po 100 – 120 samochodów. Od kilku lat sytuacja zmieniała się na lepsze, bo samochody relatywnie tanieją i za 4 – 5 tys. zł. można już kupić auto, którym uda się przejeździć kilka lat. Ale okazuje się, że rok ubiegły jednak obfitował w kradzieże samochodów, bo zginęło ich 115, o 53 więcej (niemal dwukrotnie), niż rok wcześniej. Wykryto tylko 11 złodziei, mniej, niż co dziesiątego...

Przeciętnie niemal codziennie ujawniano jednego nietrzeźwego za kierownicą – schwytano 348 osób, które zgrzeszyły w tej sprawie, faktem jest, że stopień ich nietrzeźwości był bardzo różny. Niestosowne jest pisać, iż poprawiła się sytuacja na drogach, skoro 5 osób zginęło w wypadkach, ale rok wcześniej było to 9 ofiar śmiertelnych. Wypadków w ogóle było mniej (66), mniej było kolizji (1.642), mniej też rannych (77, a w roku 2014 – 94 osoby). Trudno jednak mieć z tego satysfakcję, skoro co pięć dni do szpitala – przeciętnie – trafiał ktoś, kto musiał (?) zapłacić swoim zdrowiem za chwilę nieuwagi, swoją lub kogoś innego.